
Nie ma innej ciemności
kiedy oferta będzie dostępna.
Marnie Rome – bohaterka najlepszego kryminału 2015 roku w Wielkiej Brytanii – powraca. „Nie ma innej ciemności” to jeszcze większa dawka mroku, strachu i niepokoju niż poprzedni tom cyklu, „W obcej skórze”.
W ogrodzie jednego z domów na nowo powstałym osiedlu przypadkiem zostaje znaleziony stary bunkier, a w nim… ciała dwóch chłopców. Nie wiadomo, kim byli ani w jaki sposób zginęli, wiadomo natomiast, że zwłoki przeleżały tam około pięciu lat. Fakt, że bracia nie figurują w policyjnych kartotekach jako zaginieni, nie ułatwia śledztwa. Czy to możliwe, żeby najbliżsi zgotowali im taki los?
To najtrudniejsza sprawa w karierze londyńskiej detektyw. Marnie Rome będzie musiała odsunąć na bok emocje i całą energię włożyć w znalezienie mordercy sprzed lat.
„W obcej skórze” wciskało w fotel. „Nie ma innej ciemności” sprawi, że strach zostanie z Wami na jeszcze dłużej.
Nowo powstałe osiedle.
Nowe domy.
Nowe ogrody.
Nowi właściciele.
Jeden z mieszkańców, który jest ogrodnikiem, na swoim własnym podwórku zaczyna kopać dół. W wyniku swoich działań znajduje stary bunkier, który nie został zalany betonem. Wchodzi więc do środka i znajduje ciała dwóch chłopców.
Nie wiadomo kim byli chłopcy.
Nie wiadomo dlaczego umarli.
Nie wiadomo co robili w starym bunkrze.
Wiadomo tylko tyle, że zginęli około pięciu lat temu i od tamtej pory nikt nie wchodził do bunkra. Policja nie jest w stanie odnaleźć chłopców w policyjnych kartotekach osób zaginionych.
Marnie Rome rozpoczyna najmroczniejsze w swojej karierze śledztwo...
Książka została napisana z punktu widzenia śledczych. Cały czas śledzimy ich poczynania. Wspólnie z nimi staramy się odkryć motywację jaka kierowała osobą, która zostawiła dzieci w bunkrze. Przeszukujemy kartoteki policyjne i staramy się dotrzeć do prawdy. Autorka jednak w niektórych miejscach oddaje głos innym bohaterom. I tak śledzimy myśli wielu różnych osób, które są niezwykle istotne dla powieści.
W poprzedniej książce Sarah Hilary odkrywała przed nami mroczne sekrety ludzkiej duszy. Skupiła się na temacie przemocy domowej. W swojej drugiej książce nadal pozostaje przy rodzinie, jednak tym razem mroku jest jeszcze więcej, a temat wciąż pozostaje tabu. Autorka wzięła na warsztat relacje rodzinne, które w niektórych rodzinach są słabe, a w innych zbyt mocne. Poznamy rodziców, którzy mają obsesję na punkcie kontroli swoich dzieci, którzy nie kochają albo kochają zbyt mocno. Sarah Hilary poruszyła również problem depresji poporodowej. Pozwoliła nam również zajrzeć jeszcze bardziej w życie swoich bohaterów - Marnie Rome oraz Noah Jake'a, którzy wcale nie mieli idealnych rodzin. To pokazuje, że te problemy są wszędzie tylko czasami ich nie dostrzegamy.
Ta powieść jest kryminałem, ale wątek psychologiczny zdecydowanie wyparł kryminalny. Autorka rozpracowuje swoich bohaterów, stara się dociec co nimi kierowało, jaki mieli motyw, czy na pewno byli świadomi tego co robią, a także szuka podobieństw u innych. Mnie osobiście to nie przeszkadzało. Wciągnęłam się w historię, a tak rozbudowany wątek psychologiczny uważam za największą zaletę powieści.
Nie napiszę nic więcej, bo każde moje słowo mogłoby Wam coś zasugerować, a uwierzcie mi, nie chcecie tego. Nie ma innej ciemności to mocna książka, mroczna opowieść, która zostanie z Wami na bardzo długo.
Sarah Hilary to autorka, która zaskakuje już od pierwszego tomu swojej serii o niezrównanej Marnie Rome kierującej zespołem śledczym. Autorka nie oszczędza naszych bohaterów, a z każdym tomem czeka ich trudniejsze zadanie do rozwiązania. Muszę przyznać, że każdy tom jest lepszy od poprzedniego.
Ocena: 5/6 czytaj więcej
Inspektor Rome wraz ze swoim policyjnym partnerem Noahem Jake’iem stara się dotrzeć do jądra sprawy i dowiedzieć się, kim byli chłopcy, którzy stracili swe życie w bunkrze. Jak umarli? Kto ich tam zostawił na pewną śmierć? Równocześnie policjanci muszą stwierdzić, czy na osiedlu, na którym dokonano makabrycznego odkrycia, nie ma innych bunkrów – i czy osoba odpowiedzialna za budowę wiedziała, co kryje się pod ziemią? Marnie Rome czuje, że nie odzyska spokoju, póki nie ustali tożsamości chłopców i póki dzieci nie spoczną w poświęconej ziemi.
Równolegle toczy się wątek Esther i choć po pewnym czasie czytelnik domyśla się, jak wiąże się on ze śledztwem, nie odbiera mu to poczucia grozy, jakie wciąż narasta z biegiem lektury.
Sarah Hilary świetnie kreuje naprawdę mroczne sprawy kryminalne, w które czytelnik angażuje się całym sobą. Świetnie wyważone wątki policyjne oraz prywatne sprawiają, że nie można oderwać się od lektury. Co prawda śledczych „ze skazą” jest w literackim świecie na pęczki, jednak Marnie jest bardzo wiarygodna psychologicznie: swoje przeżycia przypłaciła nie nałogiem alkoholowym, a traumą, którą próbowała rozpracować pod okiem specjalisty, ale której echo jednak wciąż w niej tkwi.
Do atutów Nie ma innej ciemności należy poza tym poruszana tematyka: ważna społecznie, taka, o której powinno się mówić głośno. Kłopoty rodzinne, trud i radość wychowywania dzieci, rodziny zastępcze, depresja poporodowa, resocjalizacja przestępców i pytanie o to, czy jest ona możliwa – to tylko wierzchołek góry lodowej.
Lekkim minusem powieści jest za to to, że Hilary powtarza pewne schematy fabularne z części pierwszej, przez co Nie ma innej ciemności nie jest już tak zaskakujące i świeże jak tom pierwszy. Pewne filmowe wręcz rozwiązania powodują, że czytelnik krzywi się lekko, nie dowierzając niektórym wydarzeniom i uznając je za przeszarżowane. Nie zmienia to faktu, że Nie ma innej ciemności jest dobrym, mrocznym, gęstym od strachu kryminałem, który z powodzeniem zajmie Was na kilka spędzonych pod kocykiem godzin. I będziecie wdzięczni, że jesteście tu, a nie w ciemnym, śmierdzącym bunkrze głęboko pod ziemią…
Ocena: 5-/6
czytaj więcej