ebook Stop prawa
4.24 / 5.00 (liczba ocen: 94)

Stop prawa
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Wydawca:  Wydawnictwo MAG
Kategoria:  / /
E-book - najniższa cena: 27.49
Audiobook - najniższa cena: 25.92
wciąż za drogo?
31.62 złpremium: 20.40 zł Lub 20.40 zł
27.49 zł Lub 24.74 zł
28.90 zł
34.00 zł
34.00 zł Lub 30.60 zł
27.99 zł
30.94 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (3)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Trzysta lat po wydarzeniach z trylogii „Z Mgły Zrodzony” Scadrial unowocześnia się: ulice i domy oświetlają elektryczne lampy, w niebo wznoszą się pierwsze drapacze chmur o żelaznej konstrukcji...

Kelsier, Vin, Elend, Sazed, Spook i pozostali są teraz częścią historii lub religii. Jednakże, choć nauka i technika wznoszą się na wyżyny, stara magia Allomancji i Feruchemii wciąż odgrywa rolę w odrodzonym świecie. Na pograniczu zwanym Dziczą jest podstawowym narzędziem dzielnych mężczyzn i kobiet, którzy starają się zaprowadzić tam prawo i porządek.
Jednym z nich jest Waxillium Ladrian, rzadki Podwójny, który dzięki Allomancji może odpychać metale, a dzięki Feruchemii zmniejszać lub zwiększać swój ciężar. Po dwudziestu latach spędzonych w Dziczy Wax został zmuszony przez rodzinną tragedię do powrotu do stolicy Elendel. Z dużą niechęcią musi odłożyć broń i przyjąć obowiązki przynależne głowie arystokratycznego rodu. W każdym razie tak mu się wydaje do chwili, gdy boleśnie przekonuje się, że posiadłości i eleganckie ulice Miasta mogą kryć w sobie większe niebezpieczeństwa niż piaszczyste równiny Dziczy.

Stop prawa od Brandon Sanderson możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Im bardziej jesteś samotny, tym bardziej potrzebujesz u boku kogoś, komu możesz zaufać.
Najszybszy rewoler w Elendel

Jeżeli tęskniliście za światem Z mgły zrodzonego Brandona Sandersona, sięgnijcie koniecznie po Stop prawa, pierwszy tom cyklu Drugiej Ery tego świata, zwanej też serią Waxa i Wayne'a. Ta trylogia jest lżejsza i zawiera znacznie więcej elementów humorystycznych, to idealne połączenie fantasy z powieścią przygodową. Magia jest tu oczywiście nadal oparta na metalach, ale jej użytkownicy mają najwyżej dwie moce naraz.

Od finału Bohatera Wieków minęło kilkaset lat, więc świat znacznie się rozwinął – powszechnie używana jest elektryczność i kolej, drukowane są gazety, powstają też pierwsze automobile. Prawie czterdziestoletni Waxilium Ladrian zostaje wezwany do stolicy, by stanąć na czele swojego rodu po śmierci poprzedniego lorda. A zadanie nie jest proste, bowiem mężczyzna przez wiele lat był stróżem prawa w Dziczy i znacznie lepiej radzi sobie śledząc złoczyńców niż brylując na salonach. Jego nadprzyrodzone umiejętności – Odpychanie stali z Allomancji i Muskanie (zmiana ciężaru ciała) z Feruchemii niekoniecznie mogą się przydać w nowej roli. Wraz z nim do Elendel jedzie jego sporo młodszy, były podwładny Wayne – uroczy kombinator o wielu talentach, w tym aktorskim i do udawania akcentów, ale także Feruchemicznym do leczenia się i Allomantycznym do tworzenia bańki prędkości.

Najważniejszym zadaniem Waxa wydaje się zapewnienie stabilności finansowej podupadłego rodu, zaczyna więc szukać kandydatki na żonę. Nie może jednak wybrzydzać i gdy poznaje wyjątkowo sztywną, ale bogatą Steris Harms, zgadza się na jej kilkudziesięciostronicowy kontrakt, choć jej studiująca prawo karne i behawiorystykę kryminalną kuzynka Marasi sprawia wrażenie o wiele bardziej pociągającej... Wszystko to schodzi jednak na drugi plan, gdy bohaterowie dowiadują się o grupie zwanej Znikaczami, napadającej regularnie na pociągi, i w niewyjaśniony sposób włamującej się do bardzo dobrze zabezpieczonych wagonów. Sprawa nabiera rumieńców, gdy złoczyńcy pojawiają się na arystokratycznym ślubie i porywają Steris, a Wax i Wayne orientują się, że przy wcześniejszych napadach również porywano kobiety z arystokratycznych rodów, pochodzących w prostej linii od bardzo ważnej w historii tego świata osoby...

Bardzo dobrze bawiłam się przy lekturze tej książki, bo mamy tu wszystko, za co cenię sobie Brandona Sandersona – nieoczekiwane zwroty fabularne i dynamiczne sceny akcji, stopniowo przyspieszające tempo, bohaterów, którzy popełniają błędy, ale mają zawsze pomysł, jak wybrnąć z opałów, a także interesujący i trudny do pokonania czarny charakter, który każe Waxowi przemyśleć, czym jest prawo i czy wszyscy są wobec niego równi. Wisienką na torcie jest gazeta Elendel Daily zawierająca artykuły na temat bieżących spraw miasta, zabawne reklamy i powieść w odcinkach.

Dodam też, że zanim sięgnie się po tę pozycję, warto najpierw przeczytać trylogię Z mgły zrodzony, która dzieje się kilkaset lat przed opisanymi tu wydarzeniami. Łatwiej będzie wtedy zrozumieć, na czym polega opisany tu system magii, będzie się wiedziało, kim jest w tym świecie Harmonia czy Żelaznooki, oraz dlaczego najgorsze przekleństwo brzmi: na rdzę i Zniszczenie, a wreszcie jak daleko może sięgać zawiązana tu intryga.

Polecam tę książkę nie tylko fanom Brandona Sandersona, ale wszystkim miłośnikom dobrze napisanego, przyjemnego w czytaniu przygodowego fantasy – z unikalnym systemem magii opartym na metalach, pełnokrwistymi bohaterami, sprawnie skonstruowaną i prowadzoną fabułą, a także szczyptą poczucia humoru.

Ocena: 4+/6 czytaj więcej
©Głodna Wyobraźnia
Brandon Sanderson to autor, który podbił moje serce już dawno. Najpierw wspaniałą Drogą Królów i jej kontynuacją Słowami Światłości a ostatnimi czasy również trylogią Ostatnie Imperium. Świat jaki tam wykreował bardzo przypadł mi do gustu i mój apetyt na poznawanie kolejnych tajemnic rósł w miarę czytania drugiego i trzeciego tomu. Nic więc dziwnego, że postanowiłem sięgnąć po kontynuację tej trylogii - Stop prawa, będącej niejako pomostem, czy łącznikiem pomiędzy jedną trylogią a drugą w świecie Scandrial.

Minęło ponad trzysta lat od wydarzeń opisanych w Bohaterze Wieków. Przez ten czas Scandrial zmienił się nie do poznania - powstały koleje, kanały do żeglugi, domy sięgające niebios, czy elektryczność. Wszechobecna jest również broń palna i wszelkiego kalibru rewolwery i strzelby. Choć nauka i technika wiodą prym w tym nowoczesnym świecie, to Allomancja i Feruchemia są wciąż obecne i odgrywają znaczącą rolę. Nie mamy już z mgły zrodzonych, ale za to są Podwójni - czyli osoby posiadające zdolność do korzystania z obu tych umiejętności. Jedną z takich osób jest główny bohater Waxillium Ladrian, który dzięki Allomancji może Odpychać metale, a dzięki Feruchemii zmniejszać lub zwiększać swój ciężar. Spędza dwadzieścia lat w Dziczy - surowej i niegościnnej krainie, do czasu aż zostaje zmuszony przez rodzinną tragedię do powrotu do stolicy Elendel. Z dużą niechęcią odkłada broń i przyjmuje obowiązki głowy arystokratycznego rodu. Jednakże nie na długo - wkrótce okaże się, że znów musi chwycić za broń a miasto nie jest wcale bezpieczniejsze niż surowa Dzicz... W mieście pojawia się gang Znikaczy, którzy porywają towary z pociągów oraz arystokratki w sobie znanym tylko celu...

Powrót do świata Ostatniego Imperium okazał się niezwykle interesujący. Stop prawa to bardzo udane i ciekawe połączenie książki fantasy z powieścią kryminalną. Znajdziemy w niej wszystko to co najlepsze w takich powieściach - mnóstwo akcji, pojedynków, pościgów, walk w pociągu i wiele, wiele innych. A przy tym mnóstwo nowych informacji o nowych metalach i ich właściwościach. Bynajmniej poznawanie kolejnych właściwości metali nie zakończyło się na trylogii. Na uznanie zasługuję również to, że Sanderson bardzo ciekawie i naturalnie pogodził elementy fantastyczne z nauką i techniką. Nie odczuwa się, że Allomancja to dziwny twór nie pasujący do tego nowoczesnego świata. Wręcz przeciwnie. W wielu dziedzinach obie te dziedziny współistnieją obok siebie i czerpią z siebie to co najlepsze.

Warto przyjrzeć się jeszcze postaciom jakie znajdziemy w tej powieści. Nasi ulubieni bohaterowie tacy jak: Vin, Kelsier, Elend, Spook, czy Sazed stanowią teraz część historii i religii Scandrial. Przez dłuższy czas myślałem o tym jak można bez tych bohaterów opowiadać jakąkolwiek historię z tego świata. Przecież ten świat to właśnie oni! a na szczęście w Stop prawa znajdziemy bohaterów, którzy wynagrodzą nam nieobecność dawnych znajomych. Wax to postać niezwykle ciekawa. Posiada on własne zasady, których zawsze się trzyma - nic nie jest w stanie złamać jego kodeksu honorowego. Przy tym posiada niezwykle bystry umysł, dzięki czemu zaskakuje czytelnika celnymi spostrzeżeniami, czy pomysłami jak ująć gang Znikaczy. To wraz jego zdolnościami Podwójnego czyni z niego świetnego stróża prawa. Niemniej ciekawą postacią jest Wayne - partner Waxa. Jest on również Podwójnym, ale nie tak potężnym. Razem tworzą wybuchowy zespół - dosłownie! Ich dialogi i cięte riposty są niesamowite. Momentami bardzo ciężko powstrzymać się od śmiechu, czytając jak sobie wzajemnie dogryzają i wypominają epizody z przeszłości.

Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się zbyt wiele po Stop prawa, ale się srodze pomyliłem. Zakończenie książki jest zapowiedzią, że w kolejnych tomach akcja będzie jeszcze ciekawsza i będzie się jeszcze więcej działo. Dlatego z niecierpliwością czekam aż zabiorę się za lekturę kolejnych tomów. Stop prawa polecam wszystkim fanom twórczości Brandona Sandersona, jak również tym osobom, które szukają ciekawych i dobrze napisanych powieści fantasy!

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Świat fantasy
Komentarze dotyczące książki:
  • Awatar

    Nie jest to już niestety poziom pierwszej trylogii "z Mgły Zrodzonego". Gorsze jest tu wszystko, począwszy od głównych bohaterów którym dużo brakuje pod względem chromatyczności do swoich poprzedników, na samej historii kończąc która w Stopie Prawa jest prostsza, krótsza i pozbawiona twistów, za które tak ceniłem poprzednie części. Nie oznacza to jednak że samą książkę czyta się źle, dalej mamy tu do czynienia z ciekawą fabułą i ciekawymi postaciami, których perypetie nie pozwolą nam się nudzić. Dodatkowo świat przedstawiony, jako że akcja dzieje się kilkaset lat po wydarzeniach opisanych w trylogii, stoi na progu rewolucji przemysłowej, co przypomina mi nieco książki o Sherlocku Holmesie, co może dla niektórych niegustujących w fantasy okazać się plusem. MI osobiście takie podejście mniej przypadło do gustu, ale co kto lubi. Wszystkim miłośnikom Z Mgły Zrodzonego polecam.

Warto zerknąć