
Psychopata
kiedy oferta będzie dostępna.
Myśliwy staje się zwierzyną, pościg staje się sprawą osobistą... Kto stanie się ofiarą? Thriller autora, który naprawdę potrafi wzbudzić w czytelniku dreszczyk emocji.
Carlie Clark potrzebuje pomocy. Jasnowłosa i niebieskooka – doskonale pasuje do typu urody preferowanego przez mordercę, który pozostawia policji okaleczone z chirurgiczną precyzją zwłoki młodych kobiet...
Frank Quinn to ceniony glina z wydziału zabójstw specjalizujący się w tropieniu seryjnych morderców. Jednak tym razem sprawa wykracza poza rutynę. Carlie Clark... to jego bratanica.
Aby zwyciężyć z najbardziej osobistym przeciwnikiem w swojej karierze, Quinn będzie musiał zastawić pułapkę idealną. A do tego będzie potrzebował idealnej przynęty...
„John Lutz potrafi wzbudzić dreszczyk emocji” – Harlan Coben
„Lutz snuje historię pełną emocjonujących zwrotów akcji” – Jeffery Deaver
Trzeba od razu powiedzieć, że nie jest to klasyczny kryminał. Mordercę poznajemy dość wcześnie i towarzyszymy mu aż do ostatnich stron. Taki zabieg zastosował całkiem niedawno Stephen King w swoim Znalezione nie kradzione.
Bardzo, ale to bardzo podobał mi się sposób prowadzenia akcji. Dość powszechny, bo dwutorowy – zwierzyna z jednej strony, myśliwy z drugiej. Problem tylko w tym, że w pewnym momencie role się zacierają. W tej książce każdy poluje na każdego, a reguły tego mrocznego tańca dyktuje wyjątkowo perfidny sukinsyn. Morderca to facet jakich wielu, facet jakiego spotkasz na każdym rogu ulicy. Morderca jest typem o zupełnie przeciętnej powierzchowności i wybitnej inteligencji oraz drobiazgowości. Jak na psychopatę przystało, człowiek ten ma plan i schemat, według którego wybiera ofiary, a następnie z nieukrywaną namiętnością zadaje im potworny ból. Pociąg do zbrodni i dyktowania warunków staje się dla niego z dnia na dzień coraz mocniejszy, co sprytnie wykorzystuje Quinn i jego ekipa, aby wywołać wilka z lasu. Problem tylko w tym, że całe to krwiste tango, może mieć dla najbliższych Quinna bardzo przykre konsekwencje…
Może to głupio zabrzmi, ale gdyby ktoś szukał wskazówek jw jaki sposób postępować jak psychopata, to znajdzie ich w tej książce pełno. Wątek mordercy jest bardzo rozbudowany, wręcz analityczny – dla mnie rewelacja. Co do służb pościgowych to mam jedną zasadniczą refleksję. Wiem, że to Quinn wiedzie prym w zespole i rządzi ludźmi, ale – w przeciwieństwie do większości tego typu bohaterów – nie gwiazdorzy. Całokształt ich działań to bardzo fajny przykład gry zespołowej bezgranicznie ufających sobie ludzi.
Całość oceniam bardzo dobrze: Historia jest ciekawa, akcja bardzo dynamiczna i wciągająca, a język autora bardzo płynny, aczkolwiek konkretny.
Jedyna rzecz jaka czasem powodowała uśmiech na mojej twarzy to łatwość z jaką wszystkie plany tytułowego psychopaty się realizowały. Być może kobiety w Nowym Jorku takie są, ale w naszym kraju raczej by mu się tak łatwo nie ‘poszczęściło’ – mam nadzieję.
Ogólnie bardzo dobra lektura. Polecam.
Ocena: 5/6 czytaj więcej