
Proces diabła
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
26.04 złpremium: 16.80 zł Lub 16.80 zł | |||
-23% 21.56 zł Lub 19.40 zł | |||
39.98 złpremium: 25.79 zł Lub 25.79 zł | |||
Lub 23.44 zł | 26.04 zł|||
28.00 zł | |||
21.77 zł | |||
23.06 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (14) |
Rzeźnik Niewiniątek został ujęty przez policję i skazany na dożywocie, jednak piekło młodych dziewczyn wcale się nie skończyło. Jego dzieło kontynuuje bowiem zwyrodnialec dokonujący rytualnych morderstw na prostytutkach, nazwany przez media Rozpruwaczem z Krakowa.
Kiedy domniemany Rozpruwacz wpada wreszcie w ręce policji, jego adwokatem zostaje młody, spragniony sukcesów prawnik, Kuba Sobański, który postanawia zrobić wszystko, by wygrać proces. I wygląda na to, że może mu się to udać – w końcu nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca...
Sobański nie jest jednak świadomy, że wraz z Rozpruwaczem w jego życiu zagości tajemnicza kobieta, która na nowo rozbudzi w nim mroczne demony.
Adrian Bednarek
Urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor 14 opublikowanych powieści oraz kilku opowiadań. Laureat nagród Złoty Kościej 2018 za powieść „Skazany na zło”, Złoty Kościej 2021 za powieść „Zapomniany”, zdobywca tytułu Thriller Roku 2021 wortalu Granice.pl za powieść „Zapomniany”. Czytelnicy określają go mianem mistrza thrillerów psychologicznych i jedynym w swoim rodzaju kreatorem psychopatycznych postaci.
Proces diabła od Adrian Bednarek możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).Drugi tom zaczęłam czytać od razu po odłożeniu pierwszego. Bardzo lubię nie czekać na kolejne tomy serii, tylko tak jak serial na Netflix - odpalić ciąg dalszy od razu. Od pierwszych stron znów panuje mroczny i demoniczny klimat świata Rzeźnika Niewiniątek. Morderca sprawił, że ulice Krakowa opustoszały, dziewczyny bały się same zostawać w domach, wracać po zmroku... Na szczęście został ujęty i wszyscy o nim pamiętają, ale już się nie boją. Tylko Kuba zna prawdę na temat Rzeźnika Niewiniątek.
Młody Sobański zostaje prawnikiem i rozpoczyna pracę jako adwokat. Jego pierwsza duża sprawa to bycie obrońcą samego Rozpruwacza z Krakowa. Spotkanie z oskarżonym, a tym bardziej z jego córką zmieni jego życie na zawsze.
Drugi tom trzyma poziom jak pierwszy, a co ciekawe jest zupełnie inny. Bardzo byłam ciekawa pracy Kuby jako adwokata. Mogłoby się wydawać, że Kuba wygrał walkę ze swoimi demonami i skupi się na pracy. Niby tak, ale... dopuszcza się do kolejnego grzechu w raju. Drugi tom pochłonęłam tak, że zarwałam noc... Pióro autora czyta się doskonale, fabuła dla mnie lepsza niż u Kinga, jest dreszczyk strachu, emocji i poddenerwowania, a to wszystko prowadzi do zaskakującego finału.
Jeśli jesteście ciekawi jak seryjny morderca broni innego mordercę w sądzie - to sięgnijcie po Bednarka. Dla mnie autor wzbił się na wyżyny thrillerów i jest w niej mistrzem. Końcówka sprawia, że bez zastanowienia czytelnik chce od razu czytać tom trzeci.
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Wiemy już, że bohater cyklu jest seryjnym mordercą. Jako bystry młody człowiek zdaje sobie sprawę, że jest na prostej drodze do zagłady. Kiedyś w końcu popełni błąd. Postanowił więc podsunąć policji dowody, które uczynią słynnym „Rzeźnikiem Niewiniątek” jego znajomego, dilera kokainy i człowieka, który odebrał mu dziewczynę. Proces diabła zaczyna się w momencie, gdy Kuba oddalił wszelkie podejrzenia od siebie i stał się młodym, lecz obiecującym prawnikiem.
Otrzymuje zadanie obrony znanego lekarza, który oskarżony jest o zabijanie prostytutek. Oskarżenie jest nieprawdopodobne, ale doktor został przyłapany niejako na gorącym uczynku, tuż przed dokonaniem kolejnej zbrodni. Sprawa jest bardzo trudna, ale możliwa do wygrania. Dla Kuby mogą to być wrota do błyskotliwej kariery adwokackiej.
I tak zapewne by się stało, gdyby nie nowa postać w życiu Sobańskiego. Córka lekarza, przypomina mu siostrę, która przed laty wywołała jego mordercze instynkty. Na dodatek podejrzewa, że to ona jest morderczynią prostytutek. Co będzie dalej? Musicie przeczytać sami.
Ocena: 4/6 czytaj więcej
Rzeźnik niewiniątek to prawdopodobnie najbardziej przerażający typ mordercy. Przerażający nie dlatego, że sumiennie przygotowuje się do każdej zbrodni. I nie dlatego, że zabija niewinne młode kobiety. A nawet nie dlatego, że naprawdę trudno przewidzieć jego kolejne działania. Kuba Sobański przeraża przede wszystkim dlatego, ponieważ jest zwykłym sympatycznym człowiekiem. Jest po prostu jednym z nas. Przystojny, zauważalnie ambitny i do tego towarzyski młody mężczyzna – właśnie tak perfidnego bohatera wykreował Adrian Bednarek i trzeba przyznać, że w drugim tomie cyklu, niesamowitym Procesie diabła, wykonał równie solidną robotę.
Adrian Bednarek z pewnością nie powiela popularnych schematów. Ten człowiek nie przedstawia pierwszego lepszego seryjnego mordercy, w zamian tworzy psychopatę, który doszczętnie przeraża swoją wiarygodną kreacją. Polski autor bez wątpienia buduje zło w najczystszej postaci i trzeba przyznać, że czyni to z szokującą wręcz precyzją. Dba nie tylko o logiczne oraz pomysłowe zaplecze ścieżki fabularnej, ale przede wszystkim o szeroką warstwę emocjonalną – tak ważną w tym psychologicznym przedstawieniu. Trudno bowiem nie zauważyć, że to właśnie chora osobowość głównego bohatera, jego zaskakująco naturalna, a jednak przekrzywiona demonem przeszłości postawa, okazuje się największą potęgą tej historii.
Jak to dobrze, że w drugim tomie autor również postawił na narrację pierwszoosobową. Nikt bowiem nie opowiedziałby tej historii lepiej niż sam Kuba Sobański. Jego relacja okazuje się zaskakująco wręcz drobiazgowa, nieprzeciętna, mroczna i w każdym calu zatrważająca. Mogłoby się początkowo wydawać, że bohater ten będzie traktował morderstwo tak, jak często traktuje się awans w karierze zawodowej – jak swego rodzaju wyzwanie, którego realizacja pozwala odczuć błogą satysfakcję. Ale on jest inny, z pewnością wyjątkowy, w morderstwie szuka więc lekarstwa na pozornie uleczalną przypadłość. Tak, Kuba Sobański nie zabija tylko po to, aby pozbawić kogoś życia i odhaczyć kolejny śmiertelny sukces, on w ten sposób poddaje się samoleczeniu i szczerze wierzy, iż poprzez morderczą kurację, może przywrócić ład w swoim osobliwym życiu. Walczy zatem o normalność, która w jego przypadku okazuje się produktem głęboko deficytowym.
Postać Kuby Sobańskiego jest bez wątpienia najmocniejszym punktem powieści. Jego umysł wykreowany jest nie tylko szczegółowo, wiarygodnie i przekonująco, ale też nadzwyczaj pomysłowo – coś jest w nim takiego, że zamiast negować lub próbować powstrzymać, czytelnik chce tego drapieżcę po prostu podziwiać. To właśnie ten przebiegły trik sprawia, że Kuba Sobański stał się w mojej opinii prawdziwą literacką osobowością. Takiego bohatera się nie zapomina – za nim się tęskni. I warto w tym miejscu dodać, że cała fabularna obudowa powieści również wzmacnia to niesamowite widowisko. Wyraźnie zagęszczona atmosfera, stale rosnące napięcie oraz zauważalnie plastyczny język sprawiają bowiem, że wyobraźnia wciąż buduje przerażająco żywe kadry.
W tym diabelsko mocnym spektaklu pierwsze skrzypce gra on – nieprzeciętny morderca ukrywający się w gąszczu codziennego ambitnego życia. Niezwykle wiarygodna kreacja Kuby Sobańskiego, wyraźnie zagęszczona i z pewnością tajemnicza atmosfera, a także plastyczne opisy potwierdzają, ze Proces diabła to jedna z najbardziej pamiętliwych pozycji na polskim rynku wydawniczym. To thriller, który dosłownie osacza czytelnika.
Ocena: 5+/6 czytaj więcej
Przechodząc do autora, Adriana Bednarka przyznam się szczerze, nie jestem zaskoczona. Kompletnie. Już podczas czytania Pamiętnika diabła spodziewałam się naprawdę cudów na kiju przy następnej części i wcale nie zdziwił mnie fakt, że zostałam zaskoczona nie jednym widokiem, nie jednym zwrotem akcji czy sytuacją, która była wprost wyjęta z nocnych koszmarów. Z uśmiechem na ustach niczym Joker śledziłam z wielkim zainteresowaniem poczynania Kuby, głównego bohatera. Z przyjemnością przewracałam stronę za stroną. Chciałam więcej i więcej, nie miałam dość. To wszystko zasługa pisarza, ponieważ jego pióro jest na tyle wciągające, lekkie, nie posiadające jakichkolwiek blokad pozwalało mi zatapiać się do umysłu bohatera, tak jak i wizualizować wszystkie miejsca akcji. Kraków, Wieliczka, Modlniczka... to tereny bardzo mi bliskie, sama mieszkam w niedalekiej odległości i przyznam się szczerze, że idąc rano do pracy, gdzie jeszcze palą się uliczne latarnie, nieco się bałam. A gdyby i mnie dopadł taki Rzeźnik Niewiniątek? Bo do Rozpruwacza to nie mój zawód, żeby mógł na mnie polować. :D Ale tak czy tak, autor potrafi rozbudzić naszą wyobraźnię nawet do granic możliwości.
To moje drugie spotkanie z Adrianem Bednarkiem, ale już teraz wiem, że nie ostatnio, a co więcej chcę, by nigdy się nie skończyło!
Kuba Sobański to bardzo oryginalna, nieschematyczna postać, z którą nigdy, ale to nigdy nie chcielibyśmy mieć nic wspólnego. Jednak dzięki jego kreacji czytelnik z ogromnym zafascynowaniem śledzi jego poczynania i wcale nie uważa tego za niebezpieczne, nienormalne... A dlaczego? Ponieważ tak jak ja, mimo tego wszystkiego, co mu w duszy gra - przyzwyczailiśmy się do niego i polubiliśmy go. Przynajmniej ja tak mam. Wiem, że to wszystko jest chore, ale gdyby nie on, to wszystko nie miałoby sensu. Jest to bohater, które spowoduje, że nie raz i nie dwa wytrzeszczycie oczy ze zdumienia. Niejednokrotnie was zaskoczy, zadziwi, ale i wystraszy. Cóż, tak jak zapewne wspominałam w poprzedniej recenzji dotyczącej Pamiętnika diabła - drugiej takiej postaci nie znajdziecie w innych powieściach. Nie ma drugiej takiej kreatury jak Kuba. I to chyba on, zaraz po naprawdę świetnym języku, jakim posługuje się autor, jest ogromną zaletą tego thrillera.
Pozostali bohaterowie tacy jak Rozpruwacz z Krakowa, również ma ciekawy profil, ale i Klara, Julia, Sandra, Ada... Sporo ich. Jednak jedno jest pewne. Takich bohaterów nie spotkacie nigdzie indziej. Tylko i wyłącznie w książkach napisanych przez Adriana Bednarka.
Nie można było sobie zażyczyć lepszej kontynuacji losów naszego głównego bohatera. To, co przeczytacie w Procesie diabła niestety, powali Was na kolana. Szczęka opadnie, będziecie musieli zrobić chwilę przerwy na znalezienie jej i odłożenie na miejsce. Wydarzenia, sytuacje jakie mają tutaj miejsce są "iście piekielne" jak to ostatnio się wyraziłam. Nie ma tutaj zakrywania rzeczywistości, słodzenia. Tutaj stajecie przed plastycznym obrazem trupów, krwi, narządów wewnętrznych i tak dalej... Więc jeśli nie macie stalowych nerwów, jesteście odporni na takie widoki zachęcam jak najmocniej do sięgnięcia po ten tytuł. Przedstawiony tu świat jest czarno - czerwony. Ciągle coś się czai za zakrętem, więc trudno jest przewidzieć, co może spotkać naszych bohaterów na następnej stronie. Powoduje to silniejszą chęć do poznania następnego rozdziału. I kolejnego. I jeszcze jednego. Aż tak do ostatniej strony. Gdyby nie brak czasu i praca, jestem pewna, że jeden dzień i pożarłabym wręcz ten thriller.
Czytając drugi tom z tej serii byłam tak bardzo zaintrygowana, że zapomniałam o wszystkim, co mnie trapi. O błahostkach, które zajmowały mi myśli, o bólu, który niestety dokuczał mi jak na złość. Jednak Proces diabła przegonił wszystko, dosłownie wszystko. Nawet nie słyszałam dzwoniącego telefonu. Nic nie było ważniejsze od tej lektury. Tak się wciągnęłam, że totalnie odłączyłam się od świata. Nie było mnie dla nikogo przez te momenty, w których czytałam. Emocje mną targały do tego stopnia, że chwilami bardziej niż Kuba przejmowałam się tym, co się stanie niebawem, tym co się dzieje, czy tym, co za chwilę ma się wydarzyć. To chore, ale w pewien sposób niezwykle ciekawe doznanie. Czułam się jakbym to ja była bohaterem książki i ja czyniła to wszystko, co Jakub. Jak dla mnie jest to również niewątpliwy plus dla całości.
Zakończenie również zasługuje na uwagę. Nie pozwoli wam spokojnie poczekać na dogodny moment by sięgnąć po trzeci tom. Jeśli nie macie go na półce, to... macie ogromny problem. Będzie tak was ciekawić, jak to dalej zostanie poprowadzone, że pędem będziecie musieli udać się do biblioteki lub księgarni. Ewentualnie zamówić ją przez Internet. Ja na całe szczęście mam na półce kolejne dwa tomy, ale muszę się wstrzymać, by odsapnąć i co ważniejsze, by nie oszaleć. Trochę te wszystkie myśli bohaterów w nas wsiąkają i trzeba się trochę przewietrzyć.
Jestem na prawdę ogromnie zadowolona z tego, co dostałam w Procesie diabła. Książka wywarła na mnie niemałe wrażenie. Nie wiem nawet, czy samo słowo "Majstersztyk" czy też "Arcydzieło" pozwoli oddać moje myśli, emocje na jej temat. Ten thriller jest idealny, ale pamiętajcie, że musicie być na niego gotowi. Jeśli stronicie od trupów, krwi i tym podobnych, lepiej nie zabierajcie się za tę serię, bo nie wiem, czy to wytrzymacie. Emocje, wydarzenia mogą was przytłoczyć. Zniszczyć wyobrażenia i zasiać strach w waszych głowach czy sercach. Jeśli z kolei lubicie niebanalne thrillery, gdzie zło szerzy się na wielką skalę - zachęcam was po stokroć. Myślę, że nie pożałujecie. Jest to historia, która warta jest każdej nagrody z dziedziny możliwej do uzyskania w tymże gatunku.
Jak się domyślacie - polecam z całego serca każdemu, kto jest zdecydowany i zaczytany w thrillerach.
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Książka opowiada o losach młodego wilka krakowskiej adwokatury, który od początku przedstawiony nam jest jako seryjny morderca. Dzięki swojemu sprytowi udaje mu się wrobić kumpla we wszystkie zbrodnie, których sam dokonał. Wiedzie zatem wolne, stosunkowo beztroskie – nie licząc demonów w jego własnej głowie – życie jako prawnik w znanej kancelarii. Pewnego dnia otrzymuje zadanie obrony znanego specjalisty transplantologa, który oskarżony jest o serię morderstw ze szczególnym okrucieństwem…
Mniej więcej od tego momentu w książce zaczyna dziać się magia. Demony przeszłości zaczynają tańczyć, a chory mózg młodego adwokata, zaczyna zasysać czytelnika jak wielka, lepka ośmiornica. Nie sposób się oswobodzić przed końcem książki. To co się dzieje w głowie tego człowieka jest równie chore, co pociągające. Nawet brutalne wydarzenia, opisane w miarę postępu fabuły, stanowią tylko tło, do jego wewnętrznej walki. Jeśli kiedykolwiek chciałeś(aś) wejść do umysłu prawdziwego zwyrodnialca, to ta książka jest dla Ciebie idealna. Jest to jedna z tych pozycji, w obliczu której, zawsze zadaję sobie pytanie: Co Autor musi mieć w głowie, aby wymyślić taką fabułę i co by było, gdyby zamiast opisywać swoje myśli, realizowałby je w rzeczywistości.
W jednej z funkcjonujących w internecie, recenzji tej książki, ktoś napisał, że nie chciałby autora mieć za sąsiada. Ja, wręcz przeciwnie. Myślę, że znaleźlibyśmy sporo wspólnych tematów ????
Książka dla ludzi o mocnych nerwach, ale zdecydowanie godna polecenia!
Ocena: 5+/6 czytaj więcej
Kuba Sobański to młody prawnik, który ma szansę zabłysnąć, bowiem dostaje właśnie grubą sprawę – ma bronić klienta, którego media ochrzciły Rozpruwaczem z Krakowa. Skojarzenie z Kubą Rozpruwaczem nasuwa się samo, bowiem morderca zabija krakowskie prostytutki w wyjątkowo bestialski sposób. Nietypowe jest narzędzie: ostry samurajski miecz. Kobiety są patroszone, a ten, kto zabija, wycina także ich narządy płciowe…
Nie będzie łatwo wybronić podejrzanego o zbrodnie, mimo że policja nie ma wielu dowodów, kierując się raczej poszlakami. Mimo tego, Sobański może i nie byłby od razu na straconej pozycji, ale młody prawnik ma także swoje tajemnice. Tylko on wie, że morderca zwany Rzeźnikiem Niewiniątek wciąż żyje. Cała Polska sądzi, że został on ujęty, skazany na karę więzienia i niefortunnie zabity przez współwięźnia, lecz nie jest to prawda. Rzeźnik Niewiniątek ma się dobrze i coraz trudniej mu się powstrzymać przed popełnieniem kolejnych zbrodni. Na łamach książki obserwujemy więc dwa psychopatyczne umysły i możemy śledzić od wewnątrz dwa światy: prawniczy i lekarski, bowiem oskarżony o zabijanie prostytutek mężczyzna jest szanowanym chirurgiem.
Te dwa wątki dość ściśle się ze sobą splatają: chore przemyślenia mordercy, który uważa, że zabicie kolejnej niewinnej dziewczyny przypominającej mu tę, która go kiedyś skrzywdziła, pozwoli mu się „uleczyć” i zapomnieć o doznanych krzywdach, zapewniając mu spokój oraz opis procesu „Rozpruwacza z Krakowa”. I o ile ten drugi wątek potrafi do siebie przekonać, o tyle pierwszy już niekoniecznie. Wydaje mi się, że winę za to ponoszą ciągłe powtórzenia, które miały chyba w założeniu piętrzyć nastrój grozy, a powodowały u mnie jedynie irytację. Naprawdę zrozumiałam, że morderca ledwie powstrzymuje się przed dokonaniem kolejnej zbrodni, czytając o tym pierwszy, drugi i trzeci raz, przy każdym następnym machałam już tylko ręką i myślałam sobie: Dobra, to zabij kogoś wreszcie, bo już nie mogę słuchać tego marudzenia! Jeśli tak działa umysł seryjnego mordercy, to ja nie chcę w niego wchodzić, bo grozi mi śmierć… z nudów.
I dalej: rozwikłanie kto i dlaczego zabija prostytutki jeszcze ciut mnie zaintrygowało i zdziwiło, ale motywy Rzeźnika Niewiniątek jawią się jako tak ograne w literaturze, że kompletnie niczym mnie nie zaskoczyły (a pamiętajcie, że jeszcze nie czytam kryminałów i thrillerów na pęczki, bo sięgam po taką literaturę od niedawna). Mszczenie się za krzywdy z przeszłości? Mordowanie kobiet podobnych fizycznie do tej, która skrzywdziła przyszłego mordercę? Patologie rodzinne? Było, było i jeszcze raz było. I może mogłoby być i po raz tysięczny, ale trzeba to jeszcze umieć pasjonująco opisać, coś od siebie dodać, czymś zaskoczyć.
Niestety styl autora, który mógłby tę historię trochę poratować, jedynie ją pogrąża. Adrian Bednarek stosuje częstokroć dziwne konstrukcje językowe i sformułowania, które wywoływały dyskomfort w absolwencie filologii polskiej. Jakoś zgrzytały mi słowa typu „drapieżnica” (rozumiem, że to od „drapieżcy”, no ale szanowny autorze, to nie brzmi…), czy wyrażenia takie jak „kolorowa niewinność”. Wydaje mi się, że jak ktoś jest martwy, to nie może na nas patrzeć, nawet jak przestraszony czy ukontentowany tym wydarzeniem umysł ma takie wrażenie („Patrzyła na mnie martwa”), a żaden szanujący się prawnik nie wyrwie się na sali sądowej z hasłem: „Kawał z pana szui, panie prokuratorze!” (nawet, jeśli targają nim silne emocje).
Adrian Bednarek jest młodym pisarzem, zarówno pod względem stażu (dwie wydane książki na koncie), jak i daty urodzenia (1984 rok), można więc mieć nadzieję, że jego styl dojrzeje i wyszlifuje się w kolejnych dziełach, bo widać, że chęć jest, zapał jest, ale innych przymiotów cechujących dobrego autora na razie brakuje. Jeszcze nie skreślam, ale na razie byłabym ostrożna.
Ocena: 2+/6 czytaj więcej
-
Tomek • 13/06/2016
Adrian Bednarek stworzył postać mroczną, ciekawą, przesiąkniętą tajemniczością, która pochłania nas podczas lektury. Czytelnicy nie mogą odłożyć tej książki na bok, a mieszkańcy Krakowa nie mogą spać spokojnie.
Tym razem daje o sobie znać Rozpruwacz z Krakowa, morderca, który dokonuje rytualnych morderstw na prostytutkach. Działania policji zmierzają do schwytania mordercy, a adwokatem, który podejmuje się jego obrony, jest sam Kuba Sobański. Młody prawnik zrobi wszystko, by dowieść jego niewinności. Czy zdoła go obronić? Wszak mordercę broni morderca, który doskonale wie jakich użyć technik, by udowodnić jego niewinność.
Jak się okazuje Sobański nie tylko toczy bój przed wymiarem sprawiedliwości, lecz walczy z własnymi demonami związanymi z bolesnymi wspomnieniami, które powracają niczym bumerang. Pojawienie się w życiu Sobańskiego tajemniczej kobiety, jeszcze bardziej potęguje jego skrywane żądze. Czy zdoła on uciszyć swoje demony, by móc wieść spokojne życie. Życie, które wydaje się normalne, lecz płaszczyk elegancji jest tylko maską, skrywającą prawdziwą, mroczną naturę Kuby Sobańskiego.
Adrian Bednarek zarysował intrygującą postać. Stworzył historię, która elektryzuje nasze zmysły, sprawiając, że nasze emocje wirują. Proces diabła to kryminał i thriller z górnej półki. To historia, nasycona tajemniczością i mrocznym klimatem, który nie znika wraz z odłożeniem książki, lecz pozostaje z nami jeszcze długo po zakończeniu lektury. A takie książki to prawdziwy skarb. Skarb, który w dorobku Adriana Bednarka jest ogromną wartością, stawiającą autora w czołówce polskich pisarzy literatury kryminalnej.
Pisarz wykazał się niebywałym talentem do rysowania mocnych postaci i tworzenia mrożących krew w żyłach historii. Sprawił, że lektura tej książki, to prawdziwa uczta. Uczta, której się nie zapomni, lecz będzie się ją wspominać, zawsze, gdy będziemy zerkać na okładkę Procesu diabła. Zdecydowanie polecam i zabieram się za lekturę trzeciej części cyklu z Kubą Sobańskim w roli głównej.
Ocena: 6/6 czytaj więcej