
Pielgrzym
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
37.11 złpremium: 19.95 zł Lub 19.95 zł | |||
25.14 zł | |||
25.90 zł | |||
31.12 zł Lub 28.01 zł | |||
35.91 zł Lub 32.32 zł | |||
27.90 zł | |||
29.61 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4) |
Zabójcza tajemnica, szokujący rachunek międzynarodowej polityki i bohater, który podejmuje wyzwanie swego okrutnego ucznia mordercy… Powieść, która ma cechy najlepszych thrillerów wszech czasów.
„Pielgrzym” to kryptonim człowieka, który oficjalnie nie istnieje. Dawniej dowodził tajnym wydziałem wewnętrznym amerykańskiego wywiadu. Zanim wycofał się ze służby i zniknął, zawarł swe zawodowe doświadczenie w niezrównanej książce na temat technik śledczych. Nie przewidział jednak, że posłuży ona jako podręcznik mordercy...
Młoda kobieta zamordowana w podrzędnym hotelu na Manhattanie. Mężczyzna publicznie ścięty w Arabii Saudyjskiej. Oczy skradzione żywemu człowiekowi pracującemu w tajnym syryjskim laboratorium badawczym. Dymiące ludzkie szczątki na zboczu góry w Hindukuszu. Spisek, którego sednem jest przerażająca zbrodnia przeciwko ludzkości.
Jedna nić, która łączy wszystkie te sprawy. Jeden człowiek, który podejmie wyzwanie. Pielgrzym.
Thriller o magnetycznej sile przyciągania. Sprawia, że mimowolnie wstrzymujesz oddech podczas lektury. Olśniewający i nieprzewidywalny jak „Dzień Szakala”, „Homeland”, cykl z agentem Bourne’em.
Przyznam się, że czytając tę książkę miałem pewne poczucie déjà vu. Powoduje to nieuchronne skojarzenie z Dniem Szakala, w którym obserwowaliśmy przygotowania do zabójstwa prezydenta de Gaulle’a, fikcyjne ale wyjątkowo prawdopodobne. Tamta powieść pasowała do słynnego włoskiego porzekadła se non è vero, è ben trovato. Jeśli nawet nie jest to prawdziwe, to dobrze wymyślone. Przyznam się, że nieco tęsknię za tymi dawnymi analogowymi czasami. Pielgrzym to dzieło epoki cyfrowej, więc rozmaite działania, które kiedyś musiały wymagać pewnej precyzji i zaangażowania, dziś tłumaczy się możliwościami cyfrowych maszyn i zdolnych hakerów. A ponieważ dostatecznie zaawansowana technologia nie różni się od magii (Arthur C. Clarke), to łatwo czytelnikowi wmówić nawet rzeczy niemożliwe.
PIELGRZYM I SARACEN
Jednak myliłby się ktoś sądząc, że mamy do czynienia z powieścią epigońską i wyłącznie naśladującą dobre wzory. Pielgrzym słusznie zwraca uwagę, że terroryzm, zmora współczesnego świata, może przyjąć różne formy. Atak z jedenastego września 2001 wcale nie musi być ostatni, a kolejny może być o wiele bardziej skuteczny. Dlatego też powieść skupia się na dwóch powiązanych ze sobą postaciach oraz ich działaniach. Jedną jest agent znany zaledwie kilku osobom pod pseudonimem Pielgrzym, drugą jest urodzony w Arabii Saudyjskiej terrorysta, któremu narrator nadaje pseudonim Saracen.
Na szczęście akcja powieści Hayesa nie pędzi jak w powieściach Dana Browna, raczej rozgrywa się stopniowo i nieuchronnie, niczym u Forsytha, przeplatana umiejętnie dodanym wątkiem kryminalnym i retrospekcjami z życia agenta. Dzięki temu wydarzenia, choć fikcyjne, zyskują element ludzki, prawdopodobieństwo i uzasadnienie. Podobnie też jak Forsyth, Hayes stara się by jego negatywny bohater był postacią z krwi i kości, zaś amerykański agent podąża uparcie jego śladem niczym Claude Lebel z Dnia Szakala, wciąż pozostając o jeden krok w tyle.
Ocena: 4/6 czytaj więcej
Autor powieści Terry Hayes w kulturze masowej znany jest jako scenarzysta takich filmowych hitów jak: "Z piekła rodem", "Godzina zemsty", "Granica wytrzymałości" czy "Plan lotu". Pielgrzym to jego debiut literacki, teraz przypomniany za sprawą drugiej książki "Rok szarańczy".
Tytułowy Pielgrzym, to człowiek, który tak właściwie nie istnieje. Przed laty pracował w wywiadzie. Realia jakie nastały skłoniły go do wycofania ze służby i zapadnięcia się pod ziemię. Zanim zniknął na dobre, pod pseudonimem wydał podręcznik kryminalistyczny. Niestety opisanymi w nim przypadkami zainspirował mordercę młodej kobiety. Szybko okazało się, że to nie jedyna zagadkowa śmierć, z którą podczas śledztwa będzie się musiał zmierzyć były agent, który jednocześnie niezamierzenie został pomysłodawcą zbrodni doskonałej. Sprawy przybierają drastyczny obrót, tym bardziej przerażający, że na jaw wychodzą fakty dowodzące wielkiemu spiskowi, który jako akt terrorystyczny zagraża całej ludzkości. Czy agentowi uda się zapobiec katastrofie?
Pielgrzym to niesamowicie wciągająca, intrygująca, mocna i rzetelnie napisana powieść, która wciąga od pierwszej strony. Autor z każdym niemal rozdziałem podnosi poziom napięcia aż po spektakularny finał. W powieści znajdziemy wątki sensacyjne, szpiegowskie, terrorystyczne ale również psychologiczne.
Książka Terrego Hayesa to osiemset stron pełnych akcji, zaskakujących odkryć i wielu wątków połączonych ze sobą w niezwykle ciekawy i frapujący sposób. To absolutnie jedna, z lepszych książek, które miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Już z wielką niecierpliwością czekam na kolejną książkę tego autora. Tymczasem zachęcam Was gorąco do sięgnięcia po Pielgrzyma.
Zdecydowanie polecam.
Ocena: 6/6 czytaj więcej
-
Marek • 30/03/2018 -
Grzegorz • 02/02/2018 -
Tomek • 14/03/2017 -
Slawomir • 16/02/2017 -
Marcin • 12/09/2016 -
Michał • 08/09/2016 -
Marek • 27/07/2016 -
Jarosław • 18/04/2015 -
AdamK • 03/03/2015 -
Jack T • 21/12/2014 -
Kasia • 31/08/2014 -
Jack T • 31/08/2014 -
Leszek • 28/08/2014 -
Romek • 24/08/2014 -
Darek • 24/07/2014 -
Sabina • 23/07/2014
Główny bohater właśnie przeszedł na emeryturę, nikt dokładnie nie wie jak się nazywa i skąd pochodzi. Tak często zmieniał już tożsamość, że czół się bezpiecznie, a jednak ktoś go odnalazł i zaprosił do gry, w której stawką jest ludzkie życie, a może i przyszłość całego narodu. Duże pieniądze, międzynarodowy terroryzm i zbrodnie prawie idealne, a w środku tego wszystkiego były agent, samotny wojownik z czasem i chorym umysłem przestępcy. To nie jest sprawiedliwa walka, ale ktoś ją musi stoczyć.
Muszę przyznać, że Pielgrzym od pierwszej chwili zawładnął mną i wcielił w poczet tajnych agentów. Pierwszy rozdział zaczyna się od potwornej, perfekcyjnej zbrodni i już wiedziałam, że książka mi się spodoba, a im więcej czytałam tym było coraz lepiej.
- Rany, jakbym miał urodziny: niespodzianka za niespodzianką – powiedział Ben.
Taki właśnie jest Pielgrzym jak urodziny. Jedyną łyżką dziegciu w tej beczce miodu może być fakt, że główny bohater w pewnej chwili zbyt często informuje nas, że powinien był zrobić jednak coś innego, ale w końcu to debiut autorski, więc już nie bądźmy tacy czepliwi.
Ocena: 5+/6 czytaj więcej