ebook Krzywda
3.63 / 5.00 (liczba ocen: 947)

Krzywda
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

E-book - polecana oferta: 33.90
Audiobook - najniższa cena: 33.90
wciąż za drogo?
44.55 złpremium: 28.74 zł Lub 28.74 zł
33.90 zł
38.32 zł Lub 34.49 zł
38.33 zł Lub 34.50 zł
47.90 zł
-10% 33.53 zł
33.88 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Zabójstwo emerytowanej nauczycielki Reginy Remus odbija się w Nowym Warpnie szerokim echem. Remus nie była lubiana w miasteczku. Samotna, zgorzkniała i wyniosła: niemieckie pochodzenie sprawiło, że nie miała łatwego dzieciństwa. W domu ofiary aspirant Przeworski oprócz napisanego na podłodze krwią nazwiska mordercy znajduje zrobione w 1946 roku zdjęcie załogi posterunku MO. Niedługo później podczas porządkowania starego cmentarza odkryte zostają szczątki więźniów obozu koncentracyjnego.

Sprawa zabójstwa wydaje się praktycznie rozwiązana: Georg Kustler, szanowany obywatel i właściciel stoczni jachtowej w Stralsundzie twierdzi, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem, choć to jego odciski palców ujawniono na nożu tkwiącym w piersi ofiary. Mimo to Przeworski czuje, że sprawa sięga daleko w przeszłość, może nawet do czasów wojny.

O e-booku Krzywda blogerzy napisali: 

U Stelara nie chodzi  tylko o rozrywkę, autor pokazuje nam świat, który w zasadzie znamy, ale odkrywa przed nami tajemnice, o których istnienia czasem się domyślamy, lecz poznając dramatyczne losy postaci, nie możemy więcej udawać, że to nas nie dotyczy. Zbrodnia może się zdarzyć wszędzie, a krzywda jest jej siostrą bliźniaczką. -  Autorski przewodnik kulturalny

Krzywda została przez autora maksymalnie dopracowana - począwszy od wiarygodnej i przerażającej zagadki kryminalnej, poprzez doskonałą kreację bohaterów, na tle obyczajowym kończąc. To po pierwsze. Po drugie Marek Stelar po prostu umie pisać dobre, konkretne powieści. Powieści ze smutną refleksją dotyczącą potwornych rzeczy, jakie jest w stanie dokonać człowiek. Doskonały kryminał. - Tylko skończę rozdział - Anna Sukiennik

Krzywda od Marek Stelar możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Gdy dochodzi do zabójstwa emerytowanej nauczycielki Reginy Remus do sprawy włącza się aspirant Przeworski. Remus nie była lubiana w miasteczku. Los jej nie oszczędzał. Niemieckie pochodzenie odbiło się na całym jej życiu. Przeworski na miejscu zbrodni odkrywa napisane krwią nazwisko mordercy oraz starą, wykonaną w 1946 roku fotografię załogi posterunku MO. Niedługo później na starym cmentarzu zostają odkryte szczątki więźniów obozu koncentracyjnego. Przeworski zaczyna podejrzewać, że sprawa Reginy może mieć swoje korzenie w czasach drugiej wojny światowej. Czy jego przypuszczenia są słuszne? Tego dowiecie się oczywiście siegając po tą książkę.

Nie ukrywam, że Marek Stelar jest dla mnie jednym z ulubionych autorów, po którego powieści sięgam z ogromnym zainteresowaniem i wysoko postawioną poprzeczką oczekiwań. Co najważniejsze autorowi zawsze (przynajmniej do tej pory) tym oczekiwaniom udaje się sprostać a i niejednokrotnie je przewyższyć. Tak równiez było i tym razem. Krzywda tak jak i jej poprzedniczka Skrucha to fenomenalna, niesamowicie wciągająca a przede wszystkim totalnie klimatyczna historia o grzechach przeszłości i o cieniach, które nie znikają.

Muszę też przyznać, że bardzo polubiłam się z aspirantem Podworskim, z jego zagubieniem życiowym, z jego sposobem dedukcji, z jego myślami. Z przyjemnością ponownie się z nim spotkałam i mam nadzieję, że to spotkanie nie będzie ostatnim.
Sama fabuła moim zdaniem jest wręcz mistrzowsko skonstruowana. Teraźniejszość miesza się w niej z przeszłością. Stare grzechy w końcu próbują wyjść na jaw, jakby w końcu miały doczekać się swojej sprawiedliwości. Czy jednak po tylu latach jest to jeszcze możliwe? To pytanie zostało w mojej głowie razem z wieloma myślami uciekającymi do tamtych czasów. Jak wiele z tych grzechów, nigdy tej sprawiedliwości nie otrzyma?

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Kocham Cię, moje życie
Sprawca zbyt często myśli, że jego czyn zniknie jak kamień wrzucony w wodę. Zniknie i nikt nigdy nie dowie się tym, co zostało uczynione. Zapomina tylko, iż jeszcze długo po tym rozchodzą się fale, docierając coraz dalej, są słabsze i nie da się zauważyć co jest ich źródłem. Jednak wciąż mają siłę by wpłynąć na to, co znajdzie się na ich drodze, może nawet zmienić kierunek, w jakim podąża.

Morderstwo Reginy Remus zdaje się być prostym przypadkiem, takim, w którym dochodzenie trwa długo i polepsza statystyki wykrywalności. Dlaczego więc aspirant Przeworski szuka drugie dna? Dowody wskazują sprawcę, to najważniejsze, cała reszta to jedynie niczym nie poparte ewentualne poszlaki, mało wnoszące do śledczych ustaleń. Czy jedno zdjęcie sprzed kilku dekad, znalezione obok ofiary, coś zmieni? Niedaleko rewiru Przeworskiego zostają odkryte szczątki, wszystko wskazuje, że to więźniowie obozu koncentracyjnego. Jedna i druga sprawa interesują go, w obu ludziom odebrano życie, a powody wcale nie są tak oczywiste dla policjanta. Nowe Warpno zdaje się być spokojnym miejscem, gdzie dawno zapomniano o tym, co było, ale czy na pewno? Ktoś zabił kiedyś, ktoś zabił teraz, mordercy zdają się być znani, ale czy to nie jedynie pozory?

Zło nie ma daty przydatności, prędzej czy później przypomni o sobie. Najnowszy kryminał spod pióra Marka Stelara już od pierwszych stron wciąga nas w dwa plany czasowe, jeden zarysowany wpierw dość enigmatycznie i stanowiący przeszłość, a drugi będący teraźniejszością i to ona wydaje się być tym, co czytelnicy powinni bacznie obserwować. Morderstwo dokonane w spokojnej okolicy, ofiara, która nielubiana, ale raczej nie miała wrogów chcących pozbawić życia. Kto więc mógł ją zabić? Sprawa wcale nie jest aż tak zagmatwana jak mogłoby się wydawać, chociaż czy na pewno? Autor doskonale zasiewa w nas ziarno wątpliwości i systematycznie pozwala mu rozrastać się, gdzieś tkwi klucz do tego, co wydarzyło się niedawno i wcale nie jest nim ten leżący na widoku, ale czy na pewno? Rzadko przecież odpowiedź leży gdzieś daleko, lecz co z intuicją? Krzywda kartka, po kartce, pokazuje, że warto nie tyle jej ślepo zaufać, ile sprawdzić wszystko, co ma w sobie nawet niewielki znak zapytania, gdyż właśnie w detalach kryje się najczęściej najważniejsza część prawdy. A sam tytuł również ma znaczenie i niejednokrotnie odbija się echem w tej historii, przypominając, iż może wydawać się być zapomnianą, ale jej echa wciąż rozbrzmiewają i budzą demony przeszłości w przyszłości. Marek Stelar w Krzywdzie stworzył wielowarstwowy kryminał, w którym to, co oczywiste poddane zostaje w wątpliwość, a w skutek tego pojawiają się rysy tam, gdzie nikt ich nie spodziewa się.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Taki jest świat
Jeśli na książce jest napisane Marek Stelar, to bierzcie ją w ciemno. Jeśli nie czytaliście książek tego autora, to możecie być pewni, że to będzie doskonały wybór. Jeśli zaś znacie twórczość autora, to doskonale wiecie, co mam na myśli. Stelar jest pisarzem o niebywałym talencie tworzenia zagadkowych historii i kreowania bohaterów, z którymi nie będziecie chcieli się rozstawać. A drugie spotkanie z aspirantem Przeworskim już na zawsze pozostanie w Waszej pamięci. Jeśli chcecie poznać wcześniejszą sprawę, którą się zajmował to koniecznie sięgnijcie po Skruchę.

Bez wątpienia Marek Staler jest autorem dojrzałym, wiedzącym jak pisać i niebojącym się ukazywać tego na kartach swych książek. Krzywda to kryminał jakże dojrzały, solidny, mocno trafiający do naszej wyobraźni, sprawiając jednocześnie, że nasz umysł pracuje na wysokich obrotach. A to za sprawą zawiłej kryminalnej zagadki, którą chce się rozwiązać. Proszę mi wierzyć, nie przychodzi to z łatwością, gdyż autor doskonale miesza nitki fabuły.

Marek Stelar zaprasza nas do Nowego Warpna. To tutaj doszło do zabójstwa emerytowanej nauczycielki. Morderstwo Reginy Remus odbija się szerokim echem wśród tamtejszej społeczności. Kobieta nie cieszyła się sympatią mieszkańców. Jej charakter dał się we znaki wielu osobom. A dodatkowo niemieckie pochodzenie nie sprzyjało w dobrych relacjach z mieszkańcami.

Przeworski na miejscu morderstwa znajduje na podłodze napisane krwią nazwisko mordercy. Zatem zdaje się, że sprawa zostanie szybko rozwiązana. Ale czy na pewno? Ciekawostką jest również znalezione zdjęcie pochodzące z 1946 roku, na którym znajduje się załoga posterunku MO. Ślady prowadzą nas do przeszłości. A gdy dodam również, że na cmentarzu odkryjemy szczątki więźniów obozu koncentracyjnego, to jeszcze bardziej spotęguję Waszą chęć do sięgnięcia po tę książkę. I tutaj warto podkreślić, że pisarz doskonale łączy przeszłość z wydarzeniami z 2018 roku.

Krzywda to bez wątpienia kolejne dzieło Marka Stelara, które warto przeczytać. A co najważniejsze książka ta zasługuje nie tylko na bestseller, lecz również na miano NIK – Najlepszej Interesującej Książki. W tej książce autor doskonale dawkuje emocje, dba o to, aby tempo akcji miało odpowiednią dynamikę. A to wszystko okraszone szczyptą tajemniczości, która będzie wgłębiać nas w lekturę tej książki. Powiadam Wam, czytajcie Stelara – bierzcie go w ciemno. Twórczość tego autora jest godna polecenia. Co też czynię.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Czyt-NIK
Poczucie krzywdy jest jak lawa w uśpionym wulkanie - gdy znajdzie ujście, to spali wszystko na swojej drodze.

Aspirant Dominik Przeworski znów staje przed nie lada zagadką. W Nowym Warpnie ginie nielubiana emerytowana nauczycielka Regina Remus. Kobieta właściwie przez całe życie zmagała się z niechęcią lokalsów do niej jako Niemki, która wraz z ojcem została na Ziemiach Odzyskanych, podczas gdy inni Niemcy wyprowadzili się zaraz po wojnie.

Zbrodnia w niewielkim Nowym Warpnie była wstrząsem dla wszystkich mieszkańców. Sprawa na pierwszy rzut oka wyglądała na banalnie prostą. Na podłodze znaleziono wypisane krwią nazwisko zabójcy. Wskazany mężczyzna rzeczywiście był w tym czasie w domu Reginy i są na to dowody. Na narzędziu zbrodni są jego odciski palców. No banał. Przeworski jednak nie byłby sobą, gdyby nie zaczął analizować i grzebać.

Podczas przeszukania domu Reginy Remus w ręce śledczych trafiają pewne dokumenty z czasów II wojny światowej. Dzielnicowy zaczyna powoli łączyć fakty sprzed lat, nazwiska i wydarzenia. Z jego śledztwa wyłania się potworny obraz, którego konsekwencje miały ogromny wpływ na życie naszych bohaterów. Kto jest wspomnianą lawą? Co było zapalnikiem, który obudził wulkan?

Niezmiennie lubię styl autora, zatem powieść czytało mi się dobrze. Podobały mi się dialogi, żarty i żarciki, a także targające bohaterami emocje. Mieszanka goryczy, nieludzkiego wręcz okrucieństwa, niespełnionej miłości i poczucia krzywdy, drążącej duszę przez lata to koktajl idealny. Chyba najmniej interesował mnie współczesny wątek romansowy Dominika i Natalii, ale ja po prostu wolę w kryminałach flaki, krew i rozwiązywanie zagadek :D Jest to jednak rodzaj odskoczni od śledztwa, no i prezentuje inne, bardziej romantyczne oblicze aspiranta.

Mój ulubiony zabieg wielotorowej narracji również zaliczam na plus. Nie sposób się znudzić fabułą, kiedy możemy przeskoczyć co jakiś czas do innej czasoprzestrzeni. Tutaj mamy do dyspozycji wydarzenia rozgrywające się w tysiąc dziewięćset czterdziestym szóstym, tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym szóstym i dwa tysiące osiemnastym roku. Łączenie poszczególnych elementów układanki było naprawdę wciągające.

Zdecydowanie polecam drugi tom przygód aspiranta Dominika Przeworskiego.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Bibliotecznie
Zabójstwo emerytowanej, niezbyt lubianej nauczycielki Reginy Remus wstrząsa całą społecznością Nowego Warpna. Kto i dlaczego zamordował starszą kobietę?
Sprawą zajmuje się aspirant Dominik Przeworski. Dość szybko nabiera on podejrzeń, że ta tragedia ma źródło w wydarzeniach z przeszłości... Znalezione na miejscu zbrodni zdjęcie z 1946 roku jest wyraźną wskazówką, że zbrodnie z czasów wojennych nigdy się przedawniają i że właśnie tam należy szukać prawdy o śmierci Reginy Remus.

Dotychczasowa nieznajomość powieści Pana Stelara to ogromne niedopatrzenie z mojej strony. W kryminałach cenię nie tylko wiarygodną fabułę, ale warsztat literacki. Bo oczywiście można naszprycować książkę trupami, psychopatami i tętniącą między stronami agresją. Ale bez dobrego stylu, sensownych dialogów i swego rodzaju głębi taki kryminał pozostaje zwykłym, ociekającym nadmierne wyeksponowanym przemocą czytadłem. Po lekturze nie pozostanie cień refleksji ani pamięci. Takie powieści porzucam po kilkunastu stronach, a najnowszą powieść pana Stelara pochłonęłam w dwa wieczory.

Krzywda została przez autora maksymalnie dopracowana - począwszy od wiarygodnej i przerażającej zagadki kryminalnej, poprzez doskonałą kreację bohaterów, na tle obyczajowym kończąc. To po pierwsze. Po drugie, Pan Marek Stelar po prostu umie pisać dobre, konkretne powieści. Powieści ze smutną refleksją dotyczącą potwornych rzeczy, jakie jest w stanie dokonać człowiek.

Przerażająca prawda o lawinie zła, która porywa coraz więcej niewinnych osób. Kaleczy, niszczy i zabija. Doskonały kryminał. Zdecydowanie polecam.

Ocena: 5+/6 czytaj więcej
©Tylko skończę rozdział
Aspirant Dominik Przeworski zadomowił się w Nowym Warpnie. I gdy przychodzi decyzja odwołująca go z tego przymusowego „zesłania”, postanawia zostać. Jednym z powodów jest oczywiście Natalia, ale też pojawia się nowa sprawa. Intuicja podpowiada młodemu policjantowi, że może to być pasjonujące śledztwo. Gdy zostaje zamordowana emerytowana nauczycielka, budzi to wiele emocji w małym miasteczku. Dominik zaś zada sobie pytanie, czy krzywda wyrządzona przed laty, może zaowocować tak dramatycznymi konsekwencjami po kilkudziesięciu latach.

Pozornie sprawa wydaje się prosta. Ofiara przed śmiercią własną krwią napisała nazwisko mordercy. Okazuje się też, że odciski na narzędziu zbrodni pasują do potencjalnego zabójcy. Jednak to wydaje się Dominikowi zbyt trywialnie oczywiste, zaś nazwisko napisane zbyt równo, jak na możliwości umierającej osoby. Gdzie i kiedy ofiara poznała zabójcę, który mieszka po drugiej stronie granicy? Z pomocą przychodzi miejscowy miłośnik historii i po raz kolejny aspirant Przeworski zagłębia się w w wydarzenia sprzed lat.

Krzywda zresztą wpisuje się w konwencję pisarską Stelara. W jego powieściach zbrodnie są dobrze umotywowane i kluczem do sukcesu śledczego jest umiejętność uzupełnienia niewiadomych sięgających w przeszłość. Przy tym nie chodzi o pozytywistyczne podejście do psychiki zbrodniarza, którego trzeba zrozumieć. Bo nawet zrozumieć wcale nie znaczy wybaczyć.

Istotą powieści Marka Stelara jest prawdopodobieństwo. Zarówno zbrodniarze, jak i ofiary żyją w określonych realiach. Detektyw również. Im bardziej realistyczny jest świat przedstawiony powieści, tym więcej emocji dostarcza czytelnikowi. Nie chodzi bowiem tylko o rozrywkę, autor pokazuje nam świat, który w zasadzie znamy, ale odkrywa przed nami tajemnice, o których istnienia czasem się domyślamy, lecz poznając dramatyczne losy postaci, nie możemy więcej udawać, że to nas nie dotyczy. Zbrodnia może się zdarzyć wszędzie, a krzywda jest jej siostrą bliźniaczką.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Autorski przewodnik kulturalny
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć