ebook Słoneczniki po burzy
3.75 / 5.00 (liczba ocen: 103)

Słoneczniki po burzy
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Kategoria:  /
E-book - najniższa cena: 20.18
Audiobook - najniższa cena: 20.78
wciąż za drogo?
25.02 złpremium: 16.14 zł Lub 16.14 zł
22.00 zł
26.90 zł
26.90 zł
26.90 zł Lub 24.21 zł
20.18 zł
-7% 20.62 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Pierwsza część barwnej sagi rodzinnej, osadzonej w realiach współczesnej polskiej wsi. Lilka postanawia stworzyć dla siebie i swojej córeczki Kai nowy dom. Rezygnuje z wielkomiejskiego życia i wyprowadza się do rodzinnego dworku, gdzie spędziła dzieciństwo. Czy odnajdzie tam spokój i szczęście?

Liliana Kłosowska-Maj po pięciu latach trwania w toksycznym małżeństwie postanawia uciec z wielkiego miasta, by jej córeczka mogła wychowywać się w innym, pozbawionym wiecznego strachu, środowisku. Wprowadza się do rodzinnego dworku, gdzie spędziła dzieciństwo. Nawiedzony dwór prababki Rozalii, zwanej „Czarownicą z Ogrodowej”, staje się spokojną przystanią dla matki i córki. Choć wszystko zdaje się pomyślnie układać, a na horyzoncie pojawia się nowe uczucie, natrętnie powracają wspomnienia przeszłości, a stare domostwo kryje w swoich zakamarkach okrutne tajemnice, legendy i wiele wylanych łez…
Losy Kai i Lilki to początek opowieści o różnych pokoleniach, problemach i losach rodziny z Ogrodowej.

Słoneczniki po burzy od Ewelina Maria Mantycka możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Liliana po kilku latach wraca do dworku, w którym spędziła dzieciństwo. Podjęła taką, a nie inną decyzję ze względu na swoją malutką córeczkę, Kaję. Chce ją chronić przed swoim byłym mężem, który znęcał się nad nią zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Nowy dom staje się spokojną oazą dla matki i córki. Liliana nie wie jednak, że na horyzoncie czai się nowe uczucie, a sam dom ma w swoich zakamarkach mnóstwo tajemnic i legend.

Ja jakoś często nie czytam powieści obyczajowych, ale nie ukrywam, że często mam na takie książki ogromną ochotę. Zanim jeszcze zaczęłam Słoneczniki po burzy, myślałam, że będzie to właśnie taka zwyczajna obyczajówka, którą przeczytam i zaraz o niej zapomnę. Jednak przepadłam już od pierwszych stron.

Główną bohaterką jest Liliana. Kobieta o niezwykłej odwadze i sile, ponieważ udało jej się odejść od męża tyrana. Nie dała się zastraszyć i rozwiodła się z nim. Lęk wzbudza niej tylko świadomość tego, jak mogło wpłynąć to na jej czteroletnią córeczkę Kaję. Kobieta ta wzbudziła moją ogromną sympatię i choć chwilami podnosiła mi ciśnienie, to nie jestem w stanie powiedzieć o niej nic złego.

Jej córeczka z kolei to chyba najbardziej urocza dziecięca postać, jaką miałam okazję poznać. Jestem kompletnie zauroczona tym dzieckiem i jest mi okropnie przykro, że przeżyła, to co przeżyła.

Moją sympatię zyskał również Fabian. Jest to mężczyzna pracowity, troskliwy i bardzo lojalny. Z trudem zniósł zdradę swojej byłej narzeczonej i na razie nie spieszy mu się z powrotem do związków. Mimo tego, że może wydawać się on trochę gburowaty, to tak naprawdę jest to bardzo zabawny i mądry facet. Poza tym, która dziewczyna nie poleciałaby na mechanika? ;)

W momencie, kiedy jestem już po przeczytaniu tej pozycji, jestem w ogromnym szoku. Nie mogę uwierzyć, że tak dobra książka jest debiutem literackim autorki. Proszę tutaj, żeby nikt nie zrozumiał mnie źle. Mam raczej na myśli to, że chyba po raz pierwszy zdarzyło mi się, żeby polska debiutująca autorka pisała lepiej niż niejedna popularna autorka obyczajówek. Biję brawo dla pani Eweliny i gratuluję!

Autorce udało się zaintrygować mnie tajemnicą związaną z dworkiem oraz śmiercią pewnej bohaterki. Od momentu, kiedy tylko został poruszony ten temat, poczułam niepokój i na każdym kroku wypatrywałam potencjalnego rozwiązania tej sprawy. Oczywiście, na nic się to zdało, ponieważ nadal pozostaję w niepewności.

Dla mnie ta książka jest kolejnym odkryciem tego roku i z pewnością wspomnę o niej w najlepszych książkach roku. Jest to powieść przepełniona miłością, ciepłem, niepewnością, a momentami także strachem. Bardzo przypadła mi ta pozycja do gustu i z niecierpliwością czekam na możliwość przeczytania kolejnych tomów tej sagi.

Jeżeli na co dzień chętnie sięgacie po powieści obyczajowe, to powinniście zapoznać się z twórczością Eweliny Marii Mantyckiej, ponieważ z pewnością trafi w Wasz gust.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Inthefuturelondon
Będę silna dla ciebie córeczko

Kiedy jesteśmy młodymi ludźmi i zaczynamy budować związki, często nie postrzegamy naszego wybranka tak, jak widzą go inni. Nie raz zdarza się tak, że słyszymy od naszych bliskich „To nie jest chłopak, czy dziewczyna dla ciebie”. Niestety rzadko kiedy bierzemy ich zdanie pod uwagę, zaślepieni uczuciem. Dziś chcę opowiedzieć Wam, historię Lilki, głównej bohaterki pierwszej części Sagi Rodziny z Ogrodowej zatytułowanej autorstwa Eweliny Marii Mantyckiej, która na pewno nie raz żałowała tego, że kiedyś nie posłuchała ojca, za co przyszło jej zapłacić bardzo wysoką cenę.

Liliana Kłosowska – Maj jest kobietą, której po pięciu latach toksycznego związku pełnego przemocy, upokorzeń i strachu udało się wyrwać z klatki, jaką uczynił jej życie psychopatyczny mąż Paweł. Oczywiście dla osoby trwającej przez tak długi czas w sytuacji, gdzie poza przemocą fizyczną mąż nieustannie znęcał się nad nią psychicznie, nie był to łatwy krok, ale siłą naszej bohaterki od zawsze jest jej córeczka. Walcząc o lepsze życie i spokojne dzieciństwo dla niej ucieka od swojego oprawcy. Na szczęście może liczyć na wsparcie i pomoc swoich najbliższych. Spokojną przystań dla siebie i dziecka odnajduje w rodzinnym dworku, miejscu, gdzie sama spędziła dzieciństwo. Z dworkiem tym wiąże się ciekawa legenda, w której główną rolę odgrywa nieżyjąca już właścicielka dworku prababka Rozalia zwana niegdyś przez tamtejszą społeczność „Czarownicą z Ogrodowej”. Nie chcę zdradzać Wam oczywiście, skąd wywodzi się owa legenda, ani czego ona dotyczy, ale jak się przekonacie, przeszłość w przypadku tej rodziny nadal ma wpływ na jej życie.

W potłuczonym lustrze, nie ujrzysz już w pełni swojego odbicia.

Dokładnie tak czuje się Liliana. Jest niczym rozbite lustro. Pełna obaw i niepokoju, jak poradzi sobie z samodzielnym wychowaniem córki Kai. Wie, że łatwo nie będzie, ponieważ kończą się jej pieniądze, a wszystko, co ma to rzeczy mieszczące się w zaledwie kilku kartonach i samochód, który, choć podczas rozprawy rozwodowej został przyznany jej, musiała odebrać byłemu mężowi podstępem.
Pomocną dłoń wyciąga do samotnej matki jej kuzyn Raj, który mieszka wraz z trójką swoich dzieci nieopodal dworku, który teraz stał się nowym domem dla mamy i córki. Wspólnie z nimi mieszka, również dziadek Janek, którym Lilka ma się teraz opiekować.
Raj doskonale rozumie swoją kuzynkę, ponieważ sam również wychowuje swoje dzieci w pojedynkę.
Wszelkie obawy jednak ustępują miejsca nadziei i radości za każdym razem, kiedy kobieta widzi spokój i uśmiech na twarzy Kai. Sama też nabiera coraz większej pewności, że jej życie również może się odmienić, kiedy na jej drodze pojawia się Fabian.
Na ten temat nic więcej jednak Wam nie zdradzę, przeczytajcie koniecznie książkę i przekonajcie się, kim jest ten tajemniczy mężczyzna i jak jego obecność wpłynie na życie Liliany.

(..) słoneczniki są silne, bo przetrwają każdą burzę, a potem są już bardziej dojrzalsze i bardziej odporne. (,...) Te słoneczniki po burzy są jak ty córciu, coraz silniejsze i piękniejsze. I nadal uśmiechaj się do słońca... dla siebie i dla swojej córki.

Jak widzicie, wszystko układa się tak, jak zapewne wszyscy byśmy sobie tego życzyli, ale niestety, jak się domyślacie z tak trudną przeszłością, jaką los zapisał naszej bohaterce, nie jest łatwo zerwać. I niestety do niej ona jeszcze wróci.
Jeśli jesteście ciekawi - a przypuszczam, że na pewno tak jest - czy Liliana w istocie jest jak słoneczniki bardziej odporna i twarda po tym wszystkim, co przeszły obie z córką i znajdzie w sobie siłę, aby jeszcze raz stawić czoła demonom przeszłości i zawalczyć o prawdziwe szczęście, a może powrócą strach i niepewność, które złamią ją na zawsze, zachęcam Was serdecznie do lektury Słoneczników po burzy.

Słoneczniki po burzy to bardzo klimatyczna opowieść osadzona w niewielkiej wsi czasów współczesnych. To historia pokoleń rodziny Żmudzkich, w której echa przeszłości jej przodków są obecne do dziś. To wreszcie dowód na to, że w kochającej się rodzinie tkwi siła i moc. Bez względu na to ile i jak bardzo trudnych burz doświadczymy, żadna z nich nie zniszczy nierozerwalnych więzi rodzinnych. To dom rodzinny jest tą bezpieczną arką, w której możemy zawsze znaleźć schronienie podczas największych sztormów w naszym życiu. Nawet jeśli mamy wrażenie, że wypadliśmy za burtę i toniemy, tam zawsze są ludzie, którzy podadzą nam pomocną dłoń.

Cóż więcej mogę powiedzieć. Jeśli lubicie sagi rodzinne, których autorka pokazuje życie w wielu jego barwach i odcieniach, które nie zawsze jest sielanką, a jednak przez cały czas wlewa w serca czytelników nadzieję i wiarę w lepsze jutro, to jest to tytuł idealny dla Was.
Z pewnością nie jest to historia, której nie doszukamy się przewidywalności i schematów, ale nie odbierają one w żaden sposób przyjemności z czytania. Pan Ewelina ma niezwykłą umiejętność przyciągania uwagi czytelnika i utrzymania jej do samego końca. Bardzo swobodny i lekki styl pisania, który w połączeniu z wyważonym balansem pomiędzy trudną życiową tematyką i subtelną dawką humoru sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko.

Ja na pewno sięgnę po drugą część sagi zatytułowaną Duszący zapach bzu, by poznać losy pozostałych członków tej wspaniałej rodziny.

Ocena: 4/6 czytaj więcej
©Kocie czytanie
Okładka pierwszego tomu sagi autorstwa Eweliny Marii Mantyckiej czaruje pięknymi słonecznikami. Czy kwiaty te są wstępem do interesującej fabuły? Myślę, że wiele zależy od tego, czego czytelnik oczekuje od lektury. Tutaj możecie spodziewać się w dużej mierze zwyczajnej historii obyczajowej, raczej bez niespodzianek.

Główną bohaterką tego tomu jest Liliana Kłosowska-Maj, rozwódka, która właśnie uciekła od znęcającego się nad nią męża. Kobieta odważyła się po pięciu latach odejść, głównie dla dobra dziecka, kilkuletniej Kai. Teraz mieszka w niewielkiej wsi, wraz z trochę już przygłuchym dziadkiem Jankiem, którym się opiekuje. Niedaleko stoi dom jej kuzyna Raja, samotnego ojca trójki sympatycznych dzieciaków. Do gospodarstwa dziadka zagląda też pewien przystojny młody mężczyzna, któremu Lilka szybko wpada w oko. Czy coś wyniknie z jego prób zainteresowania kobiety swoją osobą?

Mimo poruszonego w powieści trudnego tematu przemocy domowej, zdarzają się fragmenty zabawne, szczególnie dialogi, w których uczestniczy Raj. To zdecydowanie moja ulubiona postać. Fantastyczny, chociaż ciut nadopiekuńczy, ojciec dwóch bliźniaków, Oliego i Kajtka, oraz starszej od nich trochę Kingi, bardzo wzbogacił i ocieplił fabułę swoimi wypowiedziami.

Język powieści jest lekki i nieskomplikowany. Książkę czyta się szybko, a opisy pozwalają wyobrazić sobie plenery, w których rozgrywają się kolejne wydarzenia. Akcja toczy się jednak dość wolno, a sporo miejsca zajmują opisy samopoczucia Liliany po rozstaniu z mężem i jej rozważania dotyczące bezpieczeństwa córeczki i ich przyszłości. Znajdziecie tutaj również wątek romansowy, choć nie taki typowy, jak w wielu innych powieściach. Lilka w końcu sporo przeszła i wcale nie jest zainteresowana amorami...

Czas na wyjaśnienie, gdzie podziały się dwa punkty z oceny. Otóż, tradycyjnie - korekta. Ja wszystko rozumiem, literówki zdarzają się wszędzie, ale zdejmowanie kurtki dwa razy w tej samej scenie, przez tę samą postać, to lekka przesada... Poza tym wychodzi na to, że bliźniaki Raja "zimowały" ze dwa razy, bo mając czternaście lat chodzą do... szóstej klasy. I zachowują się trochę jak dwunastolatki, więc może założenie było takie, że są jednak w wieku szóstoklasistów, tylko ktoś źle policzył ich wiek? Nie wiem. Drugi punkt z oceny odpadł w chwili, kiedy zmęczyło mnie wszechobecne imię głównej bohaterki. Używanie go po 3 - 5 razy na stronie, to jednak trochę za dużo. Po pewnym czasie ten zabieg zaczyna trochę irytować i nadawać sztuczności rozmowom, bo nikt tak w rzeczywistości nie mówi.

Cykl składać się będzie z kilku tomów, a w każdym z nich czekać będzie opowieść o życiu kolejnych bohaterów.

Ocena: 4/6 czytaj więcej
©Bibliotecznie
(..) słoneczniki są silne, bo przetrwają każdą burzę, a potem są już bardziej dojrzalsze i bardziej odporne.(,...)Te słoneczniki po burzy, są jak ty, córciu, coraz silniejsze i piękniejsze. I nadal uśmiechaj się do słońca... dla siebie i dla swojej córki.

Ewelina Maria Mantycka to nowe nazwisko na naszym literackim podwórku, a Słoneczniki po burzy są pierwszą częścią barwnej sagi rodziny z Ogrodowej. Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to piękna kwiatowa okładka, na którą m się ochotę patrzeć i napawać oczy widokiem dostojnych słoneczników. Powiem Wam, że kolejne części też są przeurocze. No, ale w czytaniu nie chodzi o ocenianie okładki, a treści. Czy w przypadku Słoneczników po burzy treść idzie z nią w parze? Czy tez zachwyca i sprawia, że nie idzie się od niej oderwać? Przekonajcie się .

Lilianna Maj po latach wraca wraz z córeczką Kają do rodzinnego Czarnowa niewielkiej wsi położonej w województwie lubelskim. Wraca z obolałą duszą i ze strachem, Kobieta jest świeżo po rozwodzie, udało jej się wyrwać ze związku, w którym była poniżana, bita i gwałcona, a jej córeczka na widok ojca reagowałam zwierzęcym kwikiem. Kaja to rezolutny maluch, zamknięty w sobie i to dzięki niej Lilka wyrwała się rąk szanownego małżonka. To jaj poświęca każdą chwilę i stara się ja chronić przed złem tego świata, a w szczególności przed pozbawionym praw rodzicielskich ojcem, na szczęście.
Rodzinny dom Lilki, dworek należący niegdyś do prababki Rozalii Zwanej Czarownicą z Ogrodowej to miejsce, które kojarzy się naszej bohaterce ze spokojem i ciszą, których obie tak bardzo potrzebują. I chociaż w przeszłości nie obeszło się bez tragicznych zdarzeń to tutaj Lilka powoli wychodzi ze skorupy i na nowo zaczyna żyć. Co wydarzyło się w dworku przed laty? Sięgnijcie koniecznie po Słoneczniki po burzy, bo to udany debiut, od którego nie sposób się oderwać.

Autorka pisze z niezwykłą lekkością, operuje barwny językiem, który sprawia, że mamy wrażenie iż sami uczestniczymy w życiu na Ogrodowej. Wciąga nas w krąg zdarzeń już od pierwszej strony i chociaż historia Lilki od samego początku jest tak traumatyczna, że aż boli to można jednak wysnuć optymistyczny wniosek, że jeśli tylko chcemy to odnajdziemy swoje miejsce na ziemi, miejsce gdzie będziemy bezpieczni, w otoczeniu najbliższych, ale to zależ tylko od nas samych czy będziemy chodzić z głową skuloną w ramionach czy z wysoko podniesiona głową.

To przejmująca historia o macierzyństwie i sile jaka tkwi w rodzinie, o walce o lepsze jutro dla siebie i dla swojego dziecka, o poszukiwaniu normalności i lepszego życia. Słoneczniki po burzy to udany debiut i muszę przyznać, że z niecierpliwością będę czekać na kolejne tomy tej pięcioczęściowej sagi. Drugi tom ma nosić tytuł Duszący zapach bzu i osobiście nie mogę się doczekać maja, bo jestem niezmiernie ciekawa co jeszcze wydarzy się w życiu tej sympatycznej i związanej ze sobą rodziny.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Biblioteczka u Rudej
Dzisiaj możecie przeczytać kilka zdań na temat książki, do której mogłam napisać kilka zdań rekomendacji na okładkę.

W potłuczonym lustrze, nie ujrzysz już w pełni swojego odbicia.

Czarnów. Niewielka wieś w lubelskim. To właśnie do tego miejsca wraca po wielu latach Liliana Kłosowska-Maj. Kobieta, która wyrwała się z toksycznego małżeństwa, postawiła wszystko na jedną kartę i uciekła. Wróciła do rodzinnego dworku, gdzie spędziła dzieciństwo, do miejsca, które dobrze jej się kojarzy. Pragnie tego samego dla swojej córeczki Kai, która jest bardzo zestresowana po latach, które spędziła z własnym ojcem.

Przez wzgląd na Kaję toczyła ze sobą walkę, aby pokonać poczucie niepewności, jakie niespodziewanie ją ogarnęło. Bała się, że nie podoła życiu w pojedynkę.

Rodzinny dwór należał kiedyś do prababki Rozalii, zwaną przez ludzi "Czarownicą z Ogrodowej". Dlaczego akurat tak? Ponieważ nikt tak naprawdę nie wie, co dokładnie wydarzyło się w dworze podczas Wojny. Według ludzi prababka dokonała wtedy strasznych czynów i los dlatego stawiał jej rodzinie kłody pod nogi.

Mimo złych legend i wspomnień Liliana wraz z Kają zaczynają na wsi odżywać, zawiązują nowe znajomości, odkrywają powoli tajemnice z przeszłości. Życie jednak szykuje kolejne problemy i łzy. Jak sobie poradzi Liliana? Czy ma jeszcze szansę na spokój w życiu?

Jeśli lubicie czytać sagi obyczajowe, które dzieją się w czasach współczesnych to ta książka jest dla was. Książka napisana jest w sposób lekki, czyta się ją niespodziewanie szybko. Na pewno bardzo pomocne jest drzewo genealogiczne, które zawarte jest na pierwszych stronach powieści. Dzięki niemu łatwo możemy sobie zobaczyć kto jest kim.

Polubiłam główną bohaterkę, co jest niezwykle ważne, kibicowałam jej od samego początku w tej trudnej walce o swoje szczęście. Na pewno mogę was zapewnić, że nie jest to nudna saga o niczym. Jest i radość, i smutek, i miłość, dramat i zwroty akcji.

Moją opinię najlepiej wyrazi opis, jaki jest na okładce jako moja rekomendacja:

Saga Rodziny z Ogrodowej to nie jest zwykła opowieść o losach rodziny Żmudzkich. To przede wszystkim niezwykłe studium psychologiczne kobiety, która odważyła się postawić wszystko na jedną kartkę i zawalczyć o spokój dla siebie i swojej córeczki. Jakie losy czekają na Lilkę i jej córkę po powrocie do domu rodzinnego? Czy odnajdą szczęście i radość w dworku w Czarnowie? Kim tak naprawdę była prababka Rozalia w czasie wojny?
Polecam książkę fanom powieści obyczajowych. Nie zawiedziecie się!

Ocena: 5+/6 czytaj więcej
©Matka książkoholiczka
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć